Znowu miłość. Te uczucia, mieszające ci w głowie. Coś co sprawuje, że uśmiechasz się sam do siebie. Dusza jest wściekła i szczęśliwa zarazem. Może szczęśliwa to za duże słowo, ale na pewno cieszy się z tego co się ostatnio dzieje. A wściekła dlatego, że znowu popełnia ten sam błąd. Zakochuje się a nie może! Bez sensu. Tańczę, obracając się cały czas w kółko. W tańcu jestem i ja i ty i ty. Ciężko mi. Protestuje. Potrzebuję jakiegoś wyjaśnienia, stabilnego gruntu, czegoś co pozwoli mi funkcjonować. Jest we mnie coś co kieruje strach. Boje się, a tak na prawdę nie wiem czego. Zawsze moja dusza czekała na takie momenty lecz strach związany ze zmianami mnie przytłacza. Chyba jeszcze nie dojrzałam całkowicie, żeby to zrozumieć. Ale może o to chodzi? Żeby się bać, żeby ta adrenalina pulsowała w naszych żyłach w zawrotnym tempie. Musimy walczyć, żeby przeżyć. Musimy! Chodź ze mną..
~ * ~
Chce lecieć jak na skrzydłach wolności nad ziemią
Chce lecieć nad światem życie zostawić pode mną
Swój strach, łzy troski by promień światła ogrzał
Serce, które zwątpiło w istnienie dobra
Ulecieć ponad wszystko prosto w objęcia aniołów
Lub spłonąć na popiół w jego litości ogniu
Odzyskać wiare straconą, odzyskać radość
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz